Gmina Konstancin-Jeziorna utworzona została w roku 1969. Po reformie administracyjnej wchodzi w skład powiatu piaseczyńskiego. Sąsiaduje od zachodu z gminą Piaseczno, od południa z gminą Góra Kalwaria, zaś od północy z Warszawą. Wschodnią granicę wyznacza rzeka Wisła. Obecny obszar gminy w dużej mierze wynika z uwarunkowań historycznych oraz geograficznych.
PREHISTORIA I STAROŻYTNOŚĆ
W końcowym okresie zlodowaceń środkowopolskich wykształciły się pradoliny Wisły oraz Jeziorki, z czasem zmieniając się we współczesne doliny. Pozostałością tamtych czasów są: skarpa rzeki Jeziorki oraz skarpa wiślana biegnąca równolegle do rzeki przez obszar gminy, z południa ku północy. Podczas ostatniego zlodowacenia bałtyckiego (115 tys. – 11,5 tys. lat b2k) powstały piaski rzecznych tarasów nadzalewowych Jeziorki i Wisły. W holocenie (końcowej fazie wspomnianego zlodowacenia), na tarasach zalewowych Wisły oraz jej dopływów położonych we wschodniej części gminy, a także w miejscach zagłębień bezodpływowych, powstały mady pylasto-piaszczyste, piaski rzeczne, namuły torfiaste i torfy. Dzięki żyznym madom wiślanym w miarę ustępowania Wisły zasiedlano najbardziej atrakcyjne dla upraw obszary położone poniżej skarpy wiślanej. Po dawnym korycie Wisły pozostałością są liczne jeziora i starorzecza (m. in. w Bielawie, Cieciszewie, Habdzinie) a także rezerwat Łęgi Oborskie.
Z okresu mezolitu i neolitu (ok. 8000 – 1800 p.n.e.) pochodzą najstarsze ślady obecności ludzi na tych obszarach, a ich bytność poświadczona jest również w epoce brązu (1800 – 400 p.n.e.) Z owych czasów wywodzą się liczne znaleziska w postaci fragmentów ceramiki charakterystycznych dla kultury łużyckiej i trzcinieckiej.
W okresie lateńskim (400 p.n.e. – do początku naszej ery) powstała osada na terenie dzisiejszej miejscowości Kawęczyn. Z okresu wpływów rzymskich (do połowy V wieku) pochodzą zachowane ślady istniejących osad na terenie Bielawy, Obór oraz Cieciszewa. W okolicach wsi Dębówka odkryto cmentarzysko pochodzące z okresu wczesnorzymskiego. W pobliżu dwu ostatnich miejscowości wytapiano żelazo z rud darniowych.
ŚREDNIOWIECZE
Początki wczesnośredniowiecznego osadnictwa na tym obszarze były związane ze szlakiem handlowym wiodącym wzdłuż wiślanego brzegu. Stanowił on jedną z głównych dróg handlowych kontynentu europejskiego, z początkiem na terenie dzisiejszej Francji. Prowadził przez ziemie znajdujące się pod panowaniem Franków na Ruś, do dzisiejszego Kijowa. Z czasem na trasie jego przebiegu powstawała sieć osad, wykształcająca się w XIII-XIV wieku. Najbardziej znaczące w tej części Mazowsza stały się grody w Jazdowie i Czersku. Między nimi w miejscach dogodnych przepraw tworzyły się kolejne osady, jak Jeziorna, strzegąca brodu przez Jeziorkę, i Cieciszew – umocnione miejsce na półwyspie nad Wisłą. Ta ostatnia miejscowość stała
się ważnym miejscem na trasie handlowej w tym rejonie. Dowodem tego są znajdowane monety – dirhamy arabskie z kalifatu bagdadzkiego, datowane na połowę X wieku. Inne znaleziska archeologiczne wskazują, iż na przełomie XI i XII wieku mogła powstawać także osada w Bielawie.
Cieciszew wyrósł na ważki gród na mapie piastowskiego Mazowsza. W roku 1236 ufundowano tam parafię pod wezwaniem świętego Prokopa i wybudowano kościół. W połowie XIII wieku gród znajdował się pod panowaniem czerskiego księcia Siemowita. Rozwój miejscowości przerwany został przez najazd Litwinów, którzy spustoszyli Mazowsze.
W roku 1313 wzmiankowano po raz pierwszy Bielawo, czyli dzisiejszą Bielawę, którą książę czerski Trojden I wyłączył spod swej władzy na rzecz palatyna Krystyna. Wieś stała się w ten sposób własnością rycerską i pod koniec wieku przejść miała w ręce rodu Ciołków – późniejszych Bielawskich.
Po drugiej stronie Jeziorki władzę także obejmuje rycerstwo. Od połowy XIV stulecia ziemie położone na północ od tej rzeki aż po wieś Brześce należą do Stanisława Pierzchały. Jego potomkowie podzielą między siebie włości, przyjmując w XV wieku rodowe nazwiska od nazw swych siedzib: Oborscy i Cieciszewscy. Choć Obory wzmiankowano po raz pierwszy dopiero w roku 1407, osiedlano się tu już dużo wcześniej.
Koniec stulecia to także pierwsza wzmianka o Jeziornie, pochodząca z 1398 r. Wówczas jej mieszkańcy postulują o utworzenie parafii w Powsinie i wybudowanie tam kościoła, bowiem jako poddani ziemi warszawskiej podlegają świątyni w odległym Milanowie (późniejszym Wilanowie).
Z czasów poprzedzających bitwę pod Grunwaldem pochodzą pierwsze wzmianki o miejscowościach obecnej gminy Konstancin-Jeziorna. Posiadłość wsi Chabdzin (dzisiejszy Habdzin), wraz z działem położonym nad Wisłą zwanym Opaczą od roku 1363 posiadają Ciołkowie. U ujścia Jeziorki do Wisły założone zostaje Małe Chabdzino (obecny Habdzinek). Do Ciołków należy także wspomniana wyżej Bielawa, z którą graniczą Jeziorna oraz nadwiślański Okrzeszyn, będące w posiadaniu Mikołaja Żądło, podczaszego warszawskiego. W górnym brzegu Jeziorki w ziemi warszawskiej położony jest Skolimów. W XIV wieku został nadany uchodźcom pruskim uciekającymi przed Krzyżakami. Wskazuje na to nazwa miejscowości, którą wywodzić należy od staropruskiego imienia Skolim. Osiadli tu rycerze przyjmą nazwisko Skolimowskich.
Na początku XIV wieku funkcjonować zaczyna granica na Jeziorce, która dzielić będzie aż po XIX wiek ziemię czerską i warszawską. Wkrótce ustala się także podział parafialny, który przetrwa niezmieniony aż do połowy XX wieku. Miejscowości na terenie obecnej gminy położone w ziemi czerskiej należą do parafii w Cieciszewie. Miejscowości w ziemi warszawskiej do parafii w Powsinie. Wyjątkiem jest Skolimów, który znajdzie się w gestii Kościoła w Piasecznie, będącego od roku 1429 miastem.
Tymczasem osadnictwo rozszerza się na tereny zalewowe położone poniżej wiślanej skarpy, gdzie częste powodzie rekompensowane są obfitymi zbiorami z żyznych mad wiślanych. Na kształt tych terenów wpływ będzie miała rzeka Wisła, często zmieniająca swe koryto. Na ziemiach należących do Oborskich i Cieciszewskich koryto rzeki przesuwa się na wschód, a z czasem na powstałych w ten sposób terenach zakładane są kolejne miejscowości, jak Łęg i Czernidła. W owym czasie istnieją także inne mniejsze osady, których istnienie przetrwało po dziś dzień w miejscowym nazewnictwie. Są to Goździe, Imielin, Ciszyca i Koło.
CZASY NOWOŻYTNE
W roku 1510 wzmiankowane zostaje osiedlenie się nad wiślanym brzegiem kmiecia imieniem Gasz, od którego nazwę weźmie osada Gasze, później nazwana Gassami. Dogodne położenie sprawi, iż zacznie tam funkcjonować przewóz przez Wisłę, a prom łączący Gassy z drugim brzegiem i założonym tam w roku 1548 miastem Karczew stanie się głównym punktem komunikacyjnym tych okolic. Przez kolejne wieki Gassy będą jedną z największych miejscowości tych stron, a prowadząca przez wieś droga lądowo-wodna wiodąca do Karczewa, słynącego z targów i jarmarków, będzie coraz bardziej uczęszczana.
W XVI wieku zacznie się okres świetności tych ziem. Wisła stanie się jednym z głównych szlaków handlowych Rzeczpospolitej. Na sposób życia miejscowej ludności znaczny wpływ będą mieli flisacy zwani orylami. Zajmowali się spławem towarów do Gdańska, w tym przede wszystkim zboża i soli. Początkowo jednak zmiana biegu Wisły wywoływać będzie liczne zatargi graniczne wśród miejscowej szlachty. Zapalna okaże się granica między ziemią czerską a warszawską na rzece Jeziorce, na której budowane będą liczne młyny. Od XIV wieku działają już młyny w Skolimowie i w Jeziornie. Nieopodal wybudowany zostaje kolejny młyn na ziemiach oborskich, a osada młyńska z czasem zostanie nazwana Jeziorną Oborską. Jeziorka rozgałęzi się na dwa oddzielne nurty spotykające się przy Wiśle, a płynące przez Habdzin i Bielawę. Pod koniec XVI wieku Oborscy zmienią bieg tej rzeki, budując przepust, wskutek czego większa część rzeki skierowana zostaje w kierunku ich ziem. Główny nurt zostanie spiętrzony: najpierw na potrzeby młyna w Jeziornie Oborskiej, a później, w dalszej części biegu, we wsi Grąd. Drugi nurt zasilany mniejszą ilością wody przywiedzie do stopniowego upadku znajdujące się nad nim młyny w Jeziornie oraz Bielawie. Głównym punktem zapalnym w tutejszych konfliktach szlacheckich stanie się wówczas granica na rzece Jeziorce. Spory uniemożliwią aż do XIX wieku budowę mostu. Rzeka Jeziorka pozostanie granicą po inkorporacji Mazowsza do Korony w roku 1529. Wyznaczając kres ziemi warszawskiej stanie się także granicą obszaru bezpośrednio podległego królewskiej władzy. Panowie na Oborach powiększają swe włości, bowiem na ich własność na początku stulecia przechodzi Skolimów, zaś od XVI wieku należą do nich już ziemie Habdzina. Własność Cieciszewa i okolicznych wsi jest rozdrobniona między licznych potomków Cieciszewskich. Kawęczyn wraz z Turowicami przechodzi do rąk rodziny Szymanowskich. Jeziorna wraz z Okrzeszynem jeszcze za panowania ostatnich mazowieckich Piastów stają się ich własnością, po wcieleniu dzielnicy do Polski przejdą pod kuratelę Korony. Od tej pory staną się królewszczyzną, będą zastawiane w celu zdobycia gotówki, bądź dzierżawione, zaś wieś zyska dzięki powyższemu nazwę Jeziorny Królewskiej. Bielawa wciąż pozostanie własnością szlachecką, choć nie będzie już należała do Bielawskich. Położona nieopodal lasu kabackiego założona w średniowieczu osada Kierszek, stanie się własnością dziedziców Powsina i w ten sposób przejdzie na własność przyszłych posiadaczy Wilanowa, zakupionego przez Jana III Sobieskiego.
OBORY
W 1637 r. Jan Oborski pozbywa się rodowej siedziby na rzecz hetmana wielkiego koronnego Stanisława Koniecpolskiego: „majętność swoją dziedziczną ze wszystkimi przyległościami i wsiami do niej z dawna należącymi to jest Obory z folwarkiem, Chabdzin, Opacz, Kliczyn, Czyszycza, Koło, Prochna (…) Świder, Chwalenica (…) wieś Skolimów z (…) za sumę 62 000 złotych polskich”. W 1642 r. hetman dokupuje ziemie podlegające dworowi w Czernidłach od Jakuba Oborskiego. Stary dwór przestanie istnieć, jego miejsce zajmą Obory, stając się siedzibą konsolidujących się dóbr. Po śmierci hetmana, jego syn Aleksander część posiadłości, sprzedaje w 1650 r. kanclerzowi Janowi Wielopolskiemu. W czasie „potopu” (wojny polsko-szwedzkiej) ziemie te ulegną spustoszeniu. Do końca wieku z trudem dźwigać się będą ze zniszczeń wojennych. Mimo to Wielopolscy dokonają dalszych zakupów okolicznych wiosek, wskutek czego do końca wieku staną się posiadaczami Cieciszewa i Słomczyna. Na początku XVIII w. należeć do nich będą ziemie położone na południe od Jeziorki aż po Kawęczyn, a także Skolimów. Dobra zyskają nazwę „klucza oborskiego”. W latach 1681-1688 z inicjatywy kanclerza wielkiego koronnego Jana Wielopolskiego, ówczesnego właściciela dóbr oborskich, wybudowano stojący do dziś dwór w Oborach. Rozwój gospodarczy dóbr oborskich przerwany zostanie przez wojnę północną, podczas której wojska saskie i szwedzkie łupić będą okoliczne miejscowości i napadać na podróżnych. W owym czasie dojdzie także do katastrofalnego wylewu Wisły i zmiany jej koryta, wskutek czego ulegnie zniszczeniu część tutejszych miejscowości. Przestanie istnieć kościół w Cieciszewie. W 1719 r. Wielopolscy podejmą decyzję o odbudowie świątyni w nowym miejscu, na wysokiej skarpie wiślanej we wsi Słomczyn. Odtąd stanie się on siedzibą parafii, choć jeszcze w XIX w. w użyciu będzie nazwa parafii cieciszewskiej. Po zakończeniu osiemnastowiecznych wojen nastąpił okres rozwoju gospodarczego okolicznych miejscowości, w szczególności wchodzących w skład dóbr oborskich. Dziedzicem dóbr od 1738 r. zostaje Hieronim Wielopolski, który przeniósł wybudowany w 1700 r. w Cieciszewie browar do Obór. Z kolei w Bielawie kolejny browar uruchomił jej ówczesny właściciel kasztelan krakowski Antoni Barnaba Jabłonowski. On także w miejsce młyna położonego nad wyschniętym nurtem Jeziorki, wzniesie pierwszy w tych stronach wiatrak (ok. 1781 r.). W 1773 r. grupa osadników olęderskich zawarła kontrakt z Hieronimem Wielopolskim na założenie wsi na wyspie pośrodku Wisły na wprost ujścia rzeki Jeziorki, rozpoczynając okres osadnictwa olęderskiego na tym terenie. Reformy czasów stanisławowskich sprawiły, iż na terenie Jeziorny Oborskiej (okolice dzisiejszego osiedla Grapa) funkcjonować zaczęła placówka Królewskiej Poczty. W objętej patronatem królewskim manufakturze papieru drukowana jest Konstytucja 3 maja, a następnie banknoty kościuszkowskiego rządu powstańczego – pierwsze polskie papierowe pieniądze. Insurekcja kościuszkowska i kilkakrotne przemarsze wojsk rosyjskich doprowadził do całkowitej ruiny okoliczne miejscowości. Zniszczeniu uległ dwór w Oborach, a także kościół parafialny w Słomczynie.
Skutkiem postanowień rozbiorowych tereny gminy znalazły się pod władzą pruską, zaś wzdłuż Wisły ustanowiono granicę z Austrią. Jeziorna z Okrzeszynem po rozbiorach przeszły pod zarząd pruski. W 1807 r. po utworzeniu Księstwa Warszawskiego stały się z kolei własnością rządową, zaś po upadku Księstwa Warszawskiego tereny te stały się częścią Królestwa Polskiego.
W Oborach Urszula z Potockich, wdowa po Hieronimie Wielopolskim, zapisała dobra swemu siostrzeńcowi Michałowi Potulickiemu, zaś po jego śmierci przekazała je jego dzieciom. W ok. 1807 r. dobra oborskie wraz ze Skolimowem przeszły w ręce Potulickich, ostatniego rodu posiadającego te ziemie.
Pierwszym z Potulickich, który przebywał stale w Oborach, był Michał Bonawentura (1756–1805). Zarządzał majątkiem należącym do jego ciotki, Urszuli z Potockich Wielopolskiej, która nie mając własnych dzieci, zapisała mu dobra oborskie, jednak po jego przedwczesnej śmierci przepisała je na jego synów – Kazimierza i Kaspra. W 1808 r. właścicielem dóbr oborskich stał się Kasper Potulicki (1792-1853), żonaty z Teresą z Mielżyńskich. To on, jako pierwszy użył nazwy „Konstancin” w odniesieniu do jednego ze swoich folwarków, nazwanego tak na cześć jego najmłodszej córki Konstancji.
W związku z tym, że częste wylewy zagrażały tutejszym terenom zaczęto budowę wałów Wisły i Jeziorki. Te przedsięwzięcia umożliwiły zagospodarowanie nowych obszarów pod uprawy, jednocześnie doprowadzając do trwałych zmian w terenie. Trzeba wspomnieć, iż miejsce historycznych ziem mazowieckich zajęły powiaty ziemskie. W XIX w. powołano do istnienia pierwsze organizacje gminne, wówczas jeszcze tożsame z posiadłościami ziemskimi, których wójtami byli ich dziedzice bądź osoby przez nich wyznaczone. Stąd początkowo istniały tu gmina Obory i gmina Bielawa połączona następnie z gminą Jeziorna. Potuliccy pozostawili w swych rękach jedynie dobra oborskie, a graniczący z nimi Skolimów trafił ostatecznie w ręce rodziny Prekerów. Z tego powodu, wskutek reformy z roku 1867 r., znalazł się poza utworzoną gminą Jeziorna, powstałą z obszaru gmin Obory oraz Bielawa wraz z Kępą Falenicką i Zieleńcem.
Gmina Jeziorna powstała po reformach przeprowadzonych po Powstaniu Styczniowym i objęła swym obszarem teren zbliżony do dzisiejszego, z wyłączeniem Skolimowa i Kawęczyna oraz Czarnowa.
W powstaniu styczniowym uczestniczyli mieszkańcy okolicznych miejscowości. W pomoc powstańcom zaangażowani byli właściciele tutejszych dóbr – Włodzimierz Potulicki z Obór, Ludwik Rossman z Bielawy i Piotr Preker ze Skolimowa.
W 1867 r. Jeziorna Królewska stała się siedzibą gminy utworzonej z połączenia gmin Obory oraz Bielawa i Jeziorna. Uwłaszczenie włościan doprowadziło do zubożenia wielu posiadaczy ziemskich, tutejsi dziedzice pod koniec wieku znaleźli jednak nowy sposób przypływu gotówki. W ostatniej ćwierci XIX w. coraz bardziej popularny wśród mieszkańców Warszawy stawał się wypoczynek na różnego rodzaju latowiskach. Letnicy zaczęli już docierać do niezbyt odległego Powsina. Zapewne zainspirowało to Rossmanów z Bielawy do stopniowej sprzedaży terenów na skarpie leżącej nieopodal położonej na terenie ich majątku karczmy Klarysew, z przeznaczeniem na letnisko, a Prekerów do parcelacji w tym samym celu części Skolimowa, zaś Potulickich z Obór do przeznaczenia terenu w lesie pod letnisko noszące początkowo nazwę Obory-Konstancya.
LETNISKO
Początki kurortu sięgają końca XIX stulecia, kiedy to rodzina hrabiów Potulickich postanowiła stworzyć miasto-ogród rozciągające się wzdłuż rzeki Jeziorki. Witold hr. Skórzewski, który odziedziczył te tereny nazwał je od imienia swojej matki – Konstancja. Konstancin od samego początku był miejscowością prestiżową, skupiającą śmietankę towarzyską ówczesnej Warszawy. Kusił niespotykanymi, jak na tamte czasy, szerokimi, wybrukowanymi ulicami, wodociągiem, kanalizacją, elektrycznością, a nawet linią telefoniczną. Z Warszawy dojeżdżała tu Kolejka Wilanowska, w parku stało okazałe „Kasyno” z kawiarnią, restauracją i pokojami gościnnymi. Przyjezdni korzystali z: uroków kąpieli w rzece, kajaków, gry w tenisa i przejażdżek konnych.
Zaczęło się w roku 1897
Rzeka Jeziorka płynie spokojnie wśród pól, lasów i nieużytków we wsi Obory. Stojący nad rzeką hrabia Witold Skórzewski rozgląda się dookoła i oczyma wyobraźni kreśli plan zbudowania tutaj letniska według najlepszych wzorów zachodnich kurortów. 225 mórg przeznaczonych pod inwestycję należało do rodziny hrabiów Potulickich, a dla uczczenia imienia swojej matki Konstancji z Potulickich Skórzewskiej Witold nazwał to miejsce Konstancją. Było to przedsięwzięcie dobrze przemyślane, z kapitałem w wysokości 20 tysięcy rubli. W tym celu powołano Towarzystwo Akcyjne Ulepszonych Miejscowości Letnicznych.
Autorem pierwotnego założenia parkowego w Konstancinie był wybitny planista i projektant ogrodów Walerian Kronenberg, twórca m.in. parku przy carskim pałacyku myśliwskim w Spale oraz na torze wyścigów konnych na warszawskim Polu Mokotowskim. Brak dokumentacji oraz zaniedbania powojenne sprawiły, że odtworzenie pierwszego projektu Parku Zakładowego jest dziś niemożliwe.
Autor planu, geometra przysięgły Kazimierz Madaliński, dokonał podziału terenów na parcele pod budowę domów o równej wielkości wynoszącej około 3300 m2. Tereny wspólne były starannie zaplanowane, należały do nich oba parki, drogi i aleje spacerowe, dworzec kolejki, kasyno, wodociągi czy stacja elektryczna.
Brawurowa wizja założycieli
Była w tym projekcie niezwykła jak na tamte czasy mieszanina brawury, marzeń i pasji. Pierwsze letnisko zajmowało obszar między rzeką Jeziorką, a dzisiejszymi ulicami Piłsudskiego i Sienkiewicza. Całość zelektryfikowano, skanalizowano i podłączono do centrali telefonicznej. W sumie do sprzedaży przeznaczono 261 działek, a ich właścicielom stawiano bardzo rygorystyczne warunki przyszłej zabudowy. Nie wolno było na przykład dzielić parceli lub odsprzedawać ich w częściach, budynki nie mogły stać bliżej niż 10 łokci od ulicy, a maksymalna ich wysokość nie mogła przekraczać dwóch pięter. Ulice nazwano alejami i wytyczano je w linii prostej. Ten porządek z łatwością zaobserwujemy dzisiaj, spacerując po okolicy. Większość powstałych wówczas budynków pochodzi z początku dziewiętnastego wieku, gdy panował styl belle epoque, stąd taka różnorodność stylów i wzorów. Ich projektantami byli najlepsi warszawscy architekci. Cały projekt budowy letniska Konstancin był jak na ówczesne czasy niezwykle nowoczesny. Już w 1898 roku zmodernizowano wąskotorową Kolejkę Wilanowską, która co dwie godziny kursowała na trasie do Ronda Keksholmskiego, czyli w dzisiejsze okolice pl. Unii Lubelskiej w Warszawie. Zbudowano także nową stację przy ówczesnej Alei Słowackiego (dziś ulica Wierzejewskiego). Konstancin miał ze światem połączenie telefoniczne, centrala liczyła 100 abonentów, a od 1937 roku była już w pełni zautomatyzowana.
Konstancin jako luksusowe letnisko od pierwszych lat istnienia cieszył się dużą popularnością, swoje domy zaczęli budować tu najbogatsi mieszkańcy ówczesnej Warszawy – przemysłowcy, bankierzy, przedsiębiorcy, lekarze, kupcy, artyści.
Już nie letnisko, ale uzdrowisko
Tereny letniska zostały w planie parcelacyjnym z 1903 roku podzielone na tereny do wspólnego użytku oraz działki przeznaczone do sprzedaży. W 1917 roku letnisko uzyskało status uzdrowiska i już wówczas Konstancin dorobił się miana luksusowego kurortu. W trakcie pierwszej wojny światowej w sezonie kuracyjnym odbywały się tu na przykład koncerty i podwieczorki artystyczne. Za sprawą mającego miejsce w 1921 roku spisu powszechnego wiemy, że Konstancin liczył wówczas 500 mieszkańców i miał 96 budynków. W sumie do wybuchu wojny wybudowano tam 110 willi. W tym czasie liczba mieszkańców wzrosła do 900. W sezonie zwiększała się o ponad 1500 kolejnych osób, a przyjeżdżały tu sławne osobowości. Do momentu wybuchu wojny służył Konstancin mieszkańcom Warszawy jako modne letnisko, ale także stacja klimatyczna dla osób chorujących na serce czy chcących ukoić nerwy. Duża w tym zasługa miejscowej przyrody, z lasami porastającymi znaczną część uzdrowiska. Ciekawostką przyrodniczą jest fakt, że w okolicach Konstancina, w pobliżu Obór, występuje roślinność o różowym kolorycie kwiatów, charakterystyczna dla łąk alpejskich.
Mieszkańcy i goście Konstancina – Jeziorny
Absolutnie wyjątkową atmosferę miejsca tworzyli i wciąż tworzą mieszkańcy oraz goście. Chociaż na projektowane przez najlepszych architektów wille mogli pozwolić sobie najbogatsi, miejsce od początku przyciągało towarzystwo z kręgów sztuk. Już przed wybuchem pierwszej wojny światowej i w czasie XX-lecia międzywojennego stał się Konstancin modnym kurortem, goszcząc wśród znanych postaci Ignacego Jana Paderewskiego, Henryka Sienkiewicza czy Mieczysława Fogga. „Kurier Warszawski” pisał wówczas, że nuda w Konstancinie jest wykluczona. Twórczą atmosferę miejsca doceniali artyści, aktorzy, którzy przyjeżdżali na odpoczynek do Skolimowa, w którym powstał w 1928 roku Dom Pracy Twórczej. Tradycja utrzymuje się dalej i aktorzy chętnie osiedlają się w Konstancinie. Można się tu natknąć także na ekipy filmowe, bo Konstancin to od dekad chętnie wybierany przez filmowców plener.
Kobiety Konstancina – Jeziorny
Wśród wybitnych indywidualności Konstancina znalazło się wiele kobiet. Były to malarki, pisarki, śpiewaczki, sportsmenki, animatorki życia towarzyskiego i artystycznego czy działaczki społeczne. Należy tu wymienić Józefę Dąmbską. Niezwykle majętna właścicielka domów „Szwajcarka” i „Pod Dębami”, wykorzystywała majątek na działalność filantropijną, mądrze wspomagając charytatywne instytucje. Leonia Rudzka była znakomitym pedagogiem, reformatorką szkolnictwa dla dziewcząt. Prowadziła własny „zakład naukowy” w Warszawie, a w swojej konstancińskiej willi „Leonówka” otworzyła w 1912 roku ekskluzywną szkołę z internatem dla dziewcząt, z polskim językiem wykładowym. Podejmowała rozmaite inicjatywy edukacyjne i feministyczne. Niezwykle utalentowaną malarką, absolwentką warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych był Anna Zawadzka-Żeromska. U szczytu kariery, w 1912 r., łącząc się na zawsze ze Stefanem Żeromskim, podjęła decyzję o porzuceniu kariery malarskiej. W Konstancinie mieszkała od 1920 r. do śmierci. Także jej córka Monika Żeromska, malarka i pisarka od ósmego roku życia do śmierci mieszkała w willi „Świt”.
Postaci nietuzinkowe
Chcąc oddać odrobinę z tamtego klimatu rodzącej się legendy Konstancina, trzeba koniecznie wspomnieć o Heddi Pate, postaci nietuzinkowej, będącej uosobieniem klasy i szaleństwa. Ekscentryczna, tajemnicza i owiana legendą amazonka i filantropka, mieszkała w „Ukraince”. Z pochodzenia Polka, żona amerykańskiego milionera. Zawsze elegancka, brawurowo prowadziła lśniące auto. Jej pasją były konie, wygrywała konkursy hippiczne. Budziła nieustanne zainteresowanie opinii publicznej i prasy. Po drugiej wojnie organizowała amerykańską pomoc dla ludności.
Szeroko znaną, także współcześnie, mieszkanką Konstancina była zmarła w 2000 roku Sue Ryder, Angielka, która podczas II wojny światowej służyła w polskiej sekcji operacji specjalnych brytyjskiej armii. Po wojnie organizowała na wielką skalę pomoc charytatywną w Polsce. Nadano jej tytuł honorowej obywatelki Konstancina-Jeziorny.
Artyści
Konstancin, jak już powiedzieliśmy, przyciągał rzesze artystów. Mieszkali tu lub bywali, malowali pełne uroku otoczenie lub znajomych. Mimo iż za życia cieszyli się sławą i należeli do elity artystycznej Lwowa, Krakowa i Warszawy, w większości są obecnie zapomniani, chociaż dzieła niektórych z nich wciąż zdobią konstancińskie wille, ogrody i kościoły.
Przywołajmy przy tej okazji postać Stefana Żeromskiego, polskiego prozaika, publicysty, zwanego „sumieniem polskiej literatury”. W 1920 roku zakupił on od malarza Zdzisława Jasińskiego willę „Świt” w Konstancinie. Po śmierci pisarza mieszkała tutaj żona Anna z córką Moniką. Obecnie dom należy do Fundacji Utrzymania Spuścizny po Stefanie Żeromskim i jest udostępniony zwiedzającym.
W przedwojennym Konstancinie funkcjonowała ogólnodostępna infrastruktura rekreacyjna. Zbudowano boiska do krykieta i korty tenisowe. Utworzono kąpielisko, odbywały się zajęcia na kursach strzelniczych i jeździeckich. Na kortach w Parku Zakładowym mieszkańcy i goście podziwiali m.in. Jadwigę Jędrzejowską – finalistkę Wimbledonu z 1937 roku oraz Bohdana Tomaszewskiego – tenisistę, dziennikarza oraz komentatora sportowego.
CZASY POWOJENNE
Po zakończeniu II wojny światowej nastąpiły dramatyczne zmiany w historii Konstancina-Jeziorny. Na terenie letnisk, przede wszystkim Konstancina, większość willi została odebrana prawowitym właścicielom i przeznaczona pod kwaterunek. Decyzje te przyczyniły się do dewastacji zabytkowych budynków. Wzrosła znacznie liczba mieszkańców. Przybywała tu ludność ze spalonej Warszawy. Część willi przeznaczono dla nowych władz administracyjnych, w niektórych utworzono sierocińce (późniejsze Państwowe Domy Dziecka). Na Królewskiej Górze utworzono specjalną zamkniętą dzielnicę dla dygnitarzy komunistycznych. W willi Julisin zamieszkał Bolesław Bierut. Osiedle specjalne zlikwidowano w 1956 roku. W parku Grapa wzniesiono osiedle dla pracowników Warszawskich Zakładów Papierniczych. Do pensjonatu Mon Repos przeniesiono ze zrujnowanej Warszawy szpital św. Ducha. Był to początek rozwoju lecznictwa na terenach dawnego uzdrowiska. Powstawały kolejne szpitale i sanatoria.
Nastąpiły tez zmiany administracyjne. Skolimów-Konstancin uzyskuje prawa miejskie w 1952 roku. W 1956 roku Jeziorna otrzymuje prawa osiedla, a prawa miejskie w 1962. Nowa jednostka administracyjna, gmina Konstancin-Jeziorna, powstaje w 1969 roku. Do istniejącego miasta Skolimów-Konstancin włączono Jeziornę Bankową zwaną Fabryczną i pobliski Klarysew.
Uzdrowisko
Prowadzone badania geologiczne doprowadziły do odkrycia na terenie Konstancina złóż solankowych. To odkrycie oraz rozwój bazy leczniczej doprowadziło do przywrócenia w 1972 roku statusu uzdrowiska. Wybudowana w Parku Zdrojowym tężnia solankowa stanowi główny element jedynego na Mazowszu uzdrowiska. I jak dawniej, po zrewitalizowanych alejkach parkowych spacerują mieszkańcy, kuracjusze i turyści. Dobrze rozwinięta sieć hoteli i restauracji oraz bogata oferta kulturalna, wspaniałe otoczenie przyrodnicze są magnesem przyciągającym nowych mieszkańców czy turystów. Konstancin-Jeziorna w swoim współczesnym obliczu to miasto niewielkie, ale pełne zabytków. Jest ich tu ponad setka. O ich utrzymanie w miarę posiadanych środków starają się władze miasta, czego konsekwencją jest np. rewitalizacja Hugonówki i Parku Zdrojowego. Członkowie Towarzystwa Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina podejmują działania na rzecz zachowania i upowszechniania historycznego dziedzictwa miasta. Komitet Inicjatyw Obywatelskich stara się nawiązywać więzi sąsiedzkie i upowszechniać dorobek mieszkańców poprzez organizację akcji „ Otwarte ogrody”. Tym samym mieszkańcy miasta starają się wskrzeszać i rozwijać klimat Konstancina z początków XX wieku.